Rozdział .9. Mary Jane
* Dzisiejsze opowiadanie zaczyna się w piątek po gali ( gala była w sobotę ) *
Jeszcze tylko dwie ostatnie lekcje z Panią Bustier i nareszcie weekend ! Tyle luzu, leniuchowania, jeżdżenia konno i .. ratowania Paryża... dobra może w ten weekend nic nie zaatakuje i da mi się wyluzować. Życie ze świadomością że zawsze obok ciebie jest Czarny Kot i wiesz kim on jest , jest łatwiejsze niż z tą myślą kiedy nie wiedziałam że to mój bliski przyjaciel.
Na początku pierwszej lekcji z Panią Bustier miałam małą niespodziankę.
[C.B] Słuchajcie, cisza. Mam ważne ogłoszenie które może was zainteresować. Otóż w poniedziałek przyjeżdżają do nas osoby z wymiany. Mieliśmy dużo propozycji wymian a wy głosowaliście na kraj do którego możecie wyjechać na wymianą międzyszkolną. I uwaga, uwaga. W tym roku na wymianę międzyszkolną można wyjechać do ... Jorvik ! A więc od dzisiaj możecie się zapisać tu w szkole jeśli jesteście chętni a jutro i w niedzielę możecie zapisać się poprzez internet. No i jak mówiłam w poniedziałek osoby które się zapiszą wyjadą do soboty do Jorvik a osoby z tamtejszej szkoły przyjadą tu do nas. Prosiłabym żebyście spojrzeli na listę osób które do nas przyjadą i kogoś na ten okres przygarnęli, jeśli nie jedziecie. Dobrze a teraz zacznijmy nasz dzisiejszy temat lekcji ...
Wow. Można pojechać do Jorvik ! Jeśli się zapiszę to będę mogła choć na parę dni znów pochodzić po tej trawie lub zobaczyć znowu te budynki i miasta... Muszę koniecznie się zapisać.
[C] Pani Bustier.
[C.B] Słucham Caitlin, o co chodzi ?
[C] Chciałabym ...
I kiedy chciałam już powiedzieć że chce się zapisać .. on na mnie popatrzył i stanowczo pokręcił głową co oznaczało że nie jest to najlepszy pomysł. Mówię tu o nikim innym jak o Adrien'ie.
[C] Eeyy ...
[C.B] Caitlin widzę że chyba chcesz się zapisać. Jak nie jesteś pewna to mamy jeszcze drugą godzinę lekcyjną więc zastanów się na przerwie jeśli chcesz zapisać się dziś.
Na przerwie pociągną mnie Adrien. Poszliśmy w dyskretne miejsce i zaczęliśmy rozmowę,
[A] Caitlin co ty sobie wyobrażasz ?
[C] Ale o co ci chodzi ?
[A] O wyjazd do Jorvik !
[C] No co ? To normalne że chce zobaczyć co się dzieję w mojej ojczyźnie, na wyspie z której pochodzę,
[A] No tak, ale jak wyjedziesz to ktoś może zaatakować ! I co wtedy. Ja i Biedronka nie daliśmy by sobie rady bez ciebie. Bo jesteśmy drużyną.
[C] Rozumiem cię. Okey,
[A] Ej. Nie smuć się. Jak sytuacja się uspokoi to na pewno pojedziesz.
[C] Okey. Wiesz co. Skoro nie mogę pojechać to może przyjmę kogoś do domu.
[A] No dobra. Ale to nie znaczy że masz nie uważać.
[C] Rozumiem. Od kiedy Kocie się taki mądry zrobiłeś. Hehe
[A] Bardzo śmieszne.
Pod koniec lekcji podeszłam do nauczycielki.
[C] Pani Bustier.
[C.B] Tak, Caitlin ? Zdecydowałaś się ?
[C] Tak. I postanowiłam że jednak kogoś wezmę do domu.
[C.B] Dobrze się składa. Akurat została jedna osoba. Jej imię to Mary Wayne.
[C] Okey. Do poniedziałku. Miłego Weekendu.
Wzięłam kartkę z informacjami o osobie i co mam przygotować.
Kiedy szłam do domu, miałam wrażenie że już gdzieś słyszałam to imię. A może tylko mi się wydawało.
W poniedziałek ja oraz inni uczniowie którzy mieli przygarnąć do siebie jakąś osobę z wymiany, czekaliśmy przed szkołą. Osoby które się zapisały na wymianę pojechały wcześnie rano. A my czekaliśmy. Czekaliśmy tak jakoś 20 minut a przed szkołą pojawił się niebieski autobus z którego wyszli uczniowie z Jorvik. I wtedy .. przypomniało mi się z kąt kojarzyło mi się imię dziewczyny którą miałam przygarnąć. Bo to była moja dawna przyjaciółka z sierocińca. Wszyscy z autobusu zbierali się do jednej z pań które przydzielały danych uczniów do uczniów z naszej szkoły. Za chwilę podbiegła do mnie właśnie Mary. Mary była blondynką o krótkich włosach oraz niebieskich oczach. Na szyi miała naszyjnik który był jedyną pamiątką po jej rodzicach ( tak Mary też jest sierotą )
Była ubrana w luźne ciuchy i przywitała mnie wielkim uściskiem.
[M.W] Caitlin ! Jak miło cię znów widzieć.
[C] Ciebie też Mary.
[M.W] Wooo. Pamiętasz jak mam na imię.
[C] A miałabym zapomnieć ?
[M.W] Czyli dziewczyny się myliły.
[C] Hę ? Dziewczyny ?
[M.W] No , z mojego pokoju. Kiedy wyjechałaś przenieśli mnie do innego pokoju. Tam były takie. Kiedy dowiedziałam się o wymianie to modliłam się żeby to była szkoła do której ty chodzisz. One wmawiały mi że pewnie i tak mnie nie pamiętasz.
[C] No co ty. Jak mogłabym o tobie zapomnieć. Byłaś jedynym moim pozytywnym wspomnieniem z sierocińca.
[M.W] Tak się cieszę że trafiłam na kogoś kto mnie zrozumie. To ten. Przedstawisz mi swoich przyjaciół ?
[C] Pewnie. Jak tylko zadzwoni dzwonek.
Pokazywałam Mary szkołę. Opowiedziałam jej trochę o tym jak żyję, nie mówiąc o tym że jestem Białą Klaczą. Kiedy zadzwonił dzwonek, przedstawiłam jej moich przyjaciół i mój obiekt westchnień.
[C] Hey chłopaki !
[T],[A],[Ni],[N] Cześć.
[C] Chłopaki to jest Mary Wayne. Przyjaźniłyśmy się kiedy byłam w sierocińcu. Mary to jest Tom, Adrien, Nino oraz Nathaniel.
[M.W] Przyjaźnisz się tylko z chłopakami ?
[C] Nie no. Z dziewczynami też się przyjaźnie, ale z nimi najczęściej rozmawiam. Szczególnie z Adrien'em. Pamiętasz, w sierocińcu opowiadałam ci o moich przyjaźniach z Paryża, i to jest właśnie Adrien.
[M.W] Miło mi was poznać. (szepcze do Caitlin) - Nie dziwię ci się że się z nimi przyjaźnisz, ładni są.
[C] Mary !
[M.W] No co. Mówię prawdę.
[Ni] No co wy. Teraz jeszcze sekrety,
[C]Przepraszamy ale dawno się nie widziałyśmy.
[T] A więc Mary. Co z twoimi ro....
I właśnie wtedy spojrzałam złowrogo na Tom'a dając mu do znaczenia że najlepiej nie pytać. Mary staje się bardzo smutna i zła kiedy przypomina się jej o rodzicach.
[M.W] Co ?
[T] Znaczy się . eee... Co z twoimi ... robotami ?
[M.W] Eee ....
[C] Wybacz mu, łatwo się denerwuję przy nowych znajomościach.
Zapoznałam Mary z innymi znajomymi a potem wybrałyśmy się do stajni. Mary w Jorvik jeździ na swojej kasztanowej klaczy - Light. Widziałam że kiedy przedstawiałam jej Alberta i Scarlett to tęskniła bardzo za Light. Mówiła mi że kiedy wyjechałam do Paryża to Light była jej jedyną rodziną.
Kimś komu mogła zaufać.
[C] Mary , bo tak mówię o moich pasjach a ty nic mi nie powiedziałaś. Coś się zmieniło ?
[M.W] Wiesz. Odkryłam że jestem całkiem dobra w gimnastyce.
[C] Serio ? Pokarzesz coś ? My chętnie popatrzymy, prawda Albert ?
[Al] Pewnie. Czemu nie.
Naprawdę się okazało że Mary jest super gimnastykiem. Wszystko było super, Mary była weselsza bo przypominała sobie jak to jest mieć kogoś kto ją rozumie. Wszystko była fajnie póki nie przyszła Tatiana... wtedy wszystko runęło ...
[T] Pff Ej Caitlin ! Znalazłaś sobie kolejną ślamazarę do zabawy ?
[C] Znowu ona ... Opanuj się Tatiana.
[T] No przepraszam ale widząc takie coś jak mam się nie śmiać ? Ej ty. Nie wstyd ci, nawet nic porządnie nie umie zrobić.Ej ! Głucha jesteś. Mówię coś do ciebie, Pff żal mi twoim rodzicom że mają w domu kogoś takiego jak ty. Chociaż pewnie całą rodzinę taką masz. O nie, Avril. Mamy nowe dziecko, dać ci chusteczkę do wytarcia łezek ? I może jeszcze pieluchę do kompletu ? Haha.
[C] Mary !
[M.W] Zostaw mnie w spokoju, chce być sama !
[C] Widzisz co zrobiłaś ? I co ? Zadowolona ?
Mary uciekła do lasu z płaczem. Biedna. Głupia Tatiana przypomniała jej o rodzicach.
Bałam się że coś się jej stanie to za nią pobiegłam. Niestety pobiegła dość daleko i nie mogłam jej znaleźć. Zadzwoniłam więc do Alberta.
[C] Albert !
[Al] Co ? Znalazłaś Mary ? Coś jej jest ?
[C] Nie, nie znalazłam jej.
[Al] To po co dzwonisz ?
[C] Ponieważ będę jej szukać i masz powiadomić wszystkich o zaginięciu Mary i żeby pomogli mi jej szukać. Nie wiadomo jak daleko ucieknie a ona nie zna tego lasu. Boję się że jej się coś stanie.
[Al] Dobrze, daj mi znać jak ją znajdziesz. Próbowałaś do niej dzwonić ?
[C] Tak ale widocznie bateria jej padła. W sierocińcu miała często takie sytuacje, ale zawsze jak do niej dzwoniłam to odpierała nigdy nie było tak że ze smutku i złości nie odpierała telefonu od bliskiej osoby,
Mary biegła przed siebie. Nie wiedziała gdzie jest i do kąt zmierza. Skręciła za jakimś drzewem i usiadła pod dużym kamieniem. Było jej strasznie przykro. Wzięła telefon, założyła słuchawki i puściła swoje ulubione piosenki które zawsze ją uspokajały i pocieszały w takich momentach.
Niestety nie miała szczęścia. Bateria jej padła, co oznaczało że skazana była na jej przygnębiające myśli. Przez to było jej jeszcze gorzej. Wyczuł to Władca Ciem.
[W.C] Co my tu mamy. Biedaczyna, nie doceniają jej talentu i przykro jej z powodu tragedii rodziców. To takie .. przygnębiające. W sam raz dla mojej akumy.
Leć moja mała akumo .. i zawładnij jej sercem.
Akuma bez problemu znalazła Mary i wchłonęła się w jej naszyjnik.
[W.C] Mary Jane, ja jestem Wladca Ciem. Pomogę ci zemścić się na tej co ciebie zraniła dając ci niesamowitą wstążkę. W zamian chce byś mi przyniosła miracula Biedronki, Czarnego Kota oraz Białej Klaczy.
[M.J] Czas zemsty nadszedł. Pożałujesz tego co zrobiłaś Tatiano Vigier.
Nadal szukałam Mary. Nigdzie jej nie było. Naprawdę się o nią martwiłam.
Nagle ! Usłyszałam złowieszczy śmieszek. Zaczęłam za nim podążać. Zza krzaków ukazał się nowy złoczyńca. Widziałam że najwyraźniej kogoś szukała. Byłam bardzo ciekawa kto to niby jest.
[R] Widzę że mamy nowego złoczyńce.
[C] Widocznie.
[R] Jak myślisz, kim ona jest ?
[C] Dowiemy się później. Trzeba wkroczyć do akcji !
Przemieniłam się w Białą Klacz i zaczęłam za nią podążać. Przy tym spróbowałam zadzwonić do Czarnego Kota. Niestety nie był pod przemianą więc zadzwoniłam do Adrien'a.
[A] Halo ?
[B.K] Adrien, super że odebrałeś. Potrzebna mi twoja pomoc.
[A] Caitlin.
[B.K] No można powiedzieć,
[A] Acha czyli coś się dzieję. Jesteś pod przemianą ?
[B.K] No a jak myślisz ? He
[A] Okey, nie musisz mnie przekonywać. Co mam zrobić,
[B.K] Najlepiej jakbyś się przemienił. No i przyszedł do Stajni Paryskiej, tam zmierza osoba pod wpływem akumy.
[A] Wiesz już kto to ?
[B.K] Niestety nie. Jednak podejrzewam Mary.
[A] Dlaczego ?
[B.K] Jedna z dziewczyn w stajni przypomniała jej o czymś co powoduję u niej smutek i złość więc uciekła do lasu. Widocznie aż tak się wściekła że Władca Ciem to wykorzystał.
[A] Okey, już tam biegnę.
[B.K] Pośpiesz się Kocie, zaraz dotrze do stajni.
[A] Postaraj się ją zatrzymać.
Kończąc rozmowę z Adrien'em, wybiegłam naprzeciw złoczyńcy.
[B.K] Gdzie to się idzie ? Hmm
Moim Lassem owinęłam ją co spowodowało że się przewróciła.
[M.J] Jak śmiesz ! Puszczaj mnie !
[B.K] I mam ci pozwolić zniszczyć Paryż ? Możesz sobie pomarzyć.
[W.C] No dawaj Mary Jane, chyba nie zamierzasz się poddać ?
Wtedy nieoczekiwanie na miejsce przybyła Lisica.
[Li] A kogo my tu mamy. Biała Klacz
[B.K] Lisica.
[Li] Co ci zrobiła moja nowa koleżanka że ją tak poturbowałaś. Nie szkoda ci innych ? Serca nie masz ?
[B.K] Opisujesz właśnie siebie he ?
[Li] Bardzo śmieszne, po prostu uśmiałam się do łez.
Wtedy zaczęła mnie atakować. Przemieniona Mary uwolniła się i popędziła do stajni.
Lisica miała mi zdejmować moją bransoletę, jednak udało się i na czas pojawiła się Biedronka.
[B.K] Dzięki Biedrona.
[B] Nie ma sprawy.
[B.K] Gdzie Kot ?
[B] Zobaczył nową znajomą i zaczął za nią biec by ją powstrzymać od zrobienia jakiejś głupoty.
[B.K] Chyba nawet wiem jaką.
Mnie i Biedronce udało się unieszkodliwić Lisicę. Potem poszliśmy poszukać Czarnego Kota i Mary.
Nie musiałyśmy długo szukać. Nasz kiciuś wisiał do góry nogami na jednym z drzew.
[B] Myślałam że koty umieją łazić po drzewach.
[C.K] Proszę nie komentujcie tego i pomóżcie mi zejść z tego drzewa !
[B.K] No już, uspokój się kiciu, już cię ściągamy.
[B] Jak to niby się stało ?
[C.K] Myślałem że mnie nie widzi. I tu nagle, wiszę na drzewie. Przywiązała mnie swoją wstążką następnie ją urwała. Potem jej naszyjnik się zaświecił a wstążka wydłużyła.
[B] Jak myślisz gdzie poszła ?
[B.K] Do stajni. Tam pewnie szykuję na kogoś zemstę ! Musimy się pośpieszyć.
Na miejscu wszędzie były wstążki. Konie i inni ludzie ze strachu kryli się w stajniach.
Znalazłam Alberta i zaczęłam zadawać pytania.
[B.K] Ty, Blondyn ! Co się tu stało ?
[Al] Szukałem znajomej i tu nagle przyszła taka i porwała Tatianę Vigier. A wszystkich zostawiła w takim stanie jak widzisz.
[B.K] Gdzie uciekła ?
[Al] Biegła w stronę centrum ale nie jestem pewien. Mówiła coś o jakimś pokazie pod wieżą Eifla.
[B.K] Dzięki za pomoc. Chodźcie, idziemy na przedstawienie.
Po tym ja, kot oraz Biedrona ruszyliśmy pod wieżę Eifla. Rzeczywiście. Tam stało pełno ludzi patrzących na naszą Mary pod władaniem akumy oraz Tatianę. Podeszliśmy bliżej żeby słyszeć.
[M.J] Witajcie, witajcie. Nazywam się Mary Jane i dam wam takie przedstawienie jakiego jeszcze nikt nie widział.
Kiedy to powiedziała. Kurtyna się odsłoniła a ukazała się Tatiana. Była ona przywiązana do kawałków wstążki a Mary poruszała nią jak kukiełką.
[M.J] I co ! Komu jest teraz do śmiechu ! I okazało się że to ty niczego nie umiesz.
Ach... zemsta jest słodka
[B.K] Do czasu.
[M.J] Hę ? To znowu ty !
[B.K] Zgadza się i przyprowadziłam znajomych. Zemstą do niczego nie doprowadzisz.
[M.J] Doprawdy. Wiesz, dużo lepiej będzie jak się już zamkniesz !
Wtedy Tatiana upadła na ziemię a Mary stworzyła nową wstążkę w którą próbowała mnie złapać.
I tak toczyła się walka. W końcu Biedronka dostała olśnienia.
[B] Kocie ! Kotaklizm ! Użyj go by zniszczyć ten pojemnik w którym produkuje te wszystkie wstążki !
[C.K] Już się robi, moja damo !
[B] Klacz pomóż mi ją złapać !
[B.K] Już się robi Biedrona !
Ja i Biedronka dzięki naszym broniom , unieruchomiłyśmy Mary Jane dzięki czemu Czarny Kot w spokoju mógł zniszczyć pojemnik z wstążkami.
Po tym Mary nie miała już czym się bronić więc ja zabrałam jej naszyjnik i rzuciłam Biedronce,
Ta go zniszczyła i oczyściła z akumy. Wszystko wróciło do normy, a ja podałam Mary naszyjnik.
[B.K] Hey, to chyba twoje.
[M.W] Dzięki. Ej ! Mogę prosić o autograf waszej trójki ? Nie jestem z Francji ale was znam bo razem z moją przyjaciółką zawsze oglądałam was w akcji i oglądam do dziś i .. bardzo was lubię. Chce mieć przyjemną pamiątkę kiedy wrócę do domu.
[B.K] Pewnie.
[C.K] Z przyjemnością.
[B] Nie ma problemu.
[M.W] Dzięki. Będę miała czym się jej pochwalić.
[C.K] Paryż znów uratowany przez uroczą Klacz, piękną Biedrąsie i super kota !
[B] Kocie. Co ja mówiłam o tym żebyś mnie tak nie nazywał !
[C.K] Przepraszam cię moja damo.
[B] Kocie
[B.K] Oboje jesteście słodcy.
[C.K] Ha !A nie mówiłem ! Wszyscy mówią że do siebie pasujemy tylko tobie się nie podoba.
[B] Kocie ..
To jeszcze nie koniec ... Ciąg dalszy nastąpi ....
Skróty
[C/B.K] - Caitlin Blanc/Biała Klacz
[B] - Marinette Dupain-Cheng / Biedronka
[A/C.K] - Adrien Agreste/Czarny Kot
[Al] - Albert Chatier
[T] Tom Simms
[W.C] - Władca Ciem
[Li] - Lila/Lisica
[R] - Rossa
[T] - Tatiana Vigier
[C.B] - Caline Bustier
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz