Edycja Specialna .1. Spektakl
* dzisiejsza akcja dzieję się dzień przed spektaklem o powstaniu super bohaterów *
Już jutro wystawiamy nasz spektakl na szkolnym dniu Historii Paryża dlatego dziś mamy próbę generalną. Ostatnio Adrein wyjaśniał mi co to szkolny dzień historii Paryża. Otóż taki dzień jak jutrzejszy ma miejsce co roku w różnych szkołach i jest wykonywany przez różnych uczniów.
W tym roku wypadło na naszą szkołę. Każda klasa ma za zadanie zagrać i przedstawić historie człowieka, grupy ludzi którzy byli ważni dla Paryża. Kiedy trzy tygodnie temu złożyliśmy naszą propozycję to dowiedzieliśmy się że ponoć jesteśmy pierwszą klasą która będzie przedstawiać coś współczesnego ale mamy bardzo dobry pomysł. Dziś pierwsza próba w kostiumach ale ostatnia ogółem. Każdy zna swój tekst na pamięć i ma swoją rolę :
Osoby grające na scenie :
Ja jako Biała Klacz
Adrien jako Czarny Kot
Marinette jako Biedronka
Lea jako strażniczka
Lila jako narrator
Chloe jako główna dziewczyna w lesie ( idealnie się wpasowała bo tak jakby gra Tatianę )
Sabrina jako druga dziewczyna w lesie ( też idealnie wpasowane bo Avril też jest pupilkiem Tatiany)
Inni :
Nino i Tom - specialiści od efektów specialnych oraz efektów dźwiękowych
Alya - Scenariusz
Juleka i Rose - charakteryzacja
Nath - wygldą sceny czyli kartonowe krzaczki drzewa itp.
Inni - postacie poboczne
Więc tak to wygląda. Niektóre osoby naprawdę nieźle się wpasowały w swoje role jak ja i Adrien.
Przynajmniej nie wyglądamy zbyt podobnie do tego jak ja i Adrien wyglądamy jako super bohaterowie. Juleka i Rose są świetnymi charakteryzatorkami. Tak mi perukę przymocowały ( nie klejem sprawdzałam ) że nigdy mi z głowy nie spadnie a ściąga ją się bez problemu ( sprawdzałam )
Adriena uczesały dość podobnie do kota ale nie identycznie. Marinette dały tylko i wyłącznie czerwone wstążki. Oprócz tego mieliśmy maski i takie dość podobne kombinezony. Oczywiście Mari dostała jo-jo , Adrien kij ( kij od szczotki z plastiku z przyklejoną zieloną łapką ) a ja lasso ( czyli najzwyklejszy gruby sznur pomalowany białą farbą ) Jeśli chodzi o moją tajemnicę i utrzymywanie jej w tajemnicy to mam szczęście bo wszyscy uważają że Biała Klacz ma na na co dzień różowe włosy. Cały spektakl wygląda tak że :
Lila wszystko tłumaczy, potem wchodzi Lea i mówi że potrzebuję nowych super bohaterów.
Wtedy jest druga scena w której to przechodzi przez ulicę i wtedy ratuję ją Mari. Oczywiście ta podkłada jej kolczyki i idzie dalej. Potem podchodzi pod szkołę i kładzie się z laską na ziemi no i oczywiście woła pomocy, wtedy podchodzi Adrien i jej pomaga wstać a ona podkłada mu pierścień. Po tym jest scena w której mówi że to za mało i potrzebuję jeszcze jednego. Lea idzie do lasu i tam napadają na nią Chloe i Sabrina następnie wchodzę ja i pomagam pozbyć się natrętnych dziewczyn. Wtedy ona podrzuca mi zawieszkę. No i finałowa scena - my we trójkę ratujemy Paryż.
Powiem wam że wszyscy myślą że na co dzień ja mam różowe włosy, Kot ma identyczną fryzurę , Biedrona ma swoje wstążki. Tak to wygląda więc w zasadzie ja i Adrien nie musimy się obawiać że ktoś nas szybko odkryje.
W domu odbyłam krótką rozmowę z Rossą.
[C] Już jutro wystawiamy. Ale się denerwuję.
[R] Uwierz mi, ja jeszcze bardziej się denerwuję.
[C] Niby czemu ?
[R] A co jeśli zawalisz i ... się wydasz ? Nikt ci już nie da spokoju.
[C] Nawet jeśli to z kąt wiesz że nikt nie dał by mi spokoju.
[R] Bo już miałam raz pod opieką taką !
[C] To były jeszcze inne Białe Klacze ? Myślałam że jestem pierwszą istniejącą Białą Klaczą.
[R] Nie, w zasadzie jesteś trzecią Białą Klaczą.
[C] To były przede mną jeszcze dwie ?
[R] Tak. Pamiętam je. Każda z was była inna ale macie zawsze jedną tą samą cechę.
[C] Serio ? Jaką ? Proszę opowiedz mi choć o jednej z nich.
[R] No dobrze. A więc. Zauważyłam że każda z was miała kontakt z końmi. Każda z was jeździła konno. Pierwsza była bardzo nie śmiała. Ale pod maską, niezwykle odważna. Towarzyszyła przy bodajże piątej Biedronce i piątym Czarnym Kocie. Jedynymi przyjaciółmi jakich miała to były konie i ja. Wszystko traktowała bardzo poważnie. Lubiłam ją nawet. Póki nie popełniła dość dużego błędu.
[C] Jakiego ?
[R] Podczas jednej z ważnych bitew w ogóle nie współpracowała i tak doprowadziła do tego że odebrano jej miraculum. Po walce którą Czarny Kot i Biedronka na szczęście wygrali i odnaleźli bransoletę. Druga współpracowała już z większą grupą : Biedronką, Czarnym Kotem, Lisicą oraz Władcą Ciem - tamten był dobry. Ta zaś była zbyt pewna siebie. Po prostu wydała swoją tożsamość. Nikt nie dawał jej spokoju aż w końcu oddała miraculum. Od tamtego czasu nie było Białej Klaczy - teraz jesteś ty.
[C] Przynajmniej wiem coś o swoich poprzednikach. Pamiętasz ich imiona ?
[R] Tak, chyba. Pierwsza to była Sabrina a druga Lena. '
[C] I teraz jestem ja. Caitlin.
Następnego dnia już wystawialiśmy. W kolejce do wystawiania spektaklu byliśmy trzeci.
Spektakle innych były super. Każdy został nagradzany brawami. Przyszła kolej na nas. Wyszedł dyrektor i ogłosił :
[D] Dziękujemy. A teraz następna klasa i pierwsza w historii tego dnia która opowie nam o grupie ludzi którzy żyją w dzisiejszych czasach. Oto spektakl pod tytułem ,, Powstanie współczesnych bohaterów Paryża "
Po tym na scenę weszła Lila. Ubrana w czarno-biały elegancki strój.
[Li] Panie i Panowie, Chcemy wam przedstawić powstanie niesamowitych ludzi dla Paryża. Jest to trójka wspaniałych ludzi których widzimy na co dzień. Zapraszam na powstanie Drużyny Miraculous!
Lila odeszła z środka na bok a kotara się podniosła ukazując Lee siedzącą nad pudełkiem, mówiącą do pluszaka żółwia.
[Le] Jest coraz gorzej. Musimy coś zrobić póki nie będzie za późno. Znajdę nowych wybrańców.
Oby nie zawiedli tak jak ostatni.
Kotara znów opadła a Lila uświadomiła publiczność że teraz akcja dzieję się na przejściu dla pieszych. Wtedy kotara znów się uniosła pokazując Mari i Lee na przejściu.
Oczywiście Lea wrzuca się pod ,,samochód" a ratuję ją Mari. Następnie Lea podkłada jej pudełko z miraculum i odchodzi. W następnej scenie Lea ,,upada" i udaje że nie może podnieść swojej laski. Wtedy z pomocą przychodzi Adrien i pomaga jej wstać. No i tak jak w przypadku Mari, Lea podrzuca Adrienowi pudełko. Następna scena jest już w domu Ley w którym uświadamia swojemu pluszakowi że to jednak za mało i potrzebuję jeszcze jednego super bohatera. Zabiera miraculum białej klaczy i znów wychodzi z domu. Kotara opadła, Lilia powiedziała swoje a kotara znów się uniosła ukazując Lee przechadzającą się po lesie. Nagle podchodzą Chloe i Sabrina i robią to w czym są najlepsze - drażnią innych. Tam drażnią,drażnią i wchodzę ja. Odpędzam dziewczyny i pomagam Lei. No a ona podrzuca mi miraculum. W następnej scenie Lea obserwuję bohaterów zwalczających zło i potem wszyscy się ukłonili. Wszyscy nagrodzili nas brawami.
[T] Byliście świetni!
[A] Dzięki chłopie, twoje efekty były super.
[M] Em.. dzięki.
[C] Dzięki Tom.
[T] Lilia a ty co taka wnerwiona ? Przecież wykonałaś swoją robotę bardzo dobrze.
[Li] Nie twoja sprawa Tom, okey ?!
[T] No dobra tylko pytałem. Nie wściekaj się.
Lilia poszła do garderoby, dogoniła ją Lea,
[Le] Lila co jest ? Czemu jesteś zła ?
[Li] No bo.. wszyscy mówią że Biedronka, Czarny Kot i Biała Klacz są super ale nikogo nie interesują złoczyńcy którzy też są dobrzy w tym co robią.
[Le] Brzmisz jakbyś wolała żeby zło wygrało, jestem świadoma tego że nie przepadasz z a Biedronką ale .. sama nie wiem co mam teraz myśleć.
[Li] Lea, ja po prostu. Czasem czuję się jak ta Lisica, przecież ona chce żeby inni o niej pamiętali żeby na co dzień słyszała ,, Wow ale ona jest niesamowita" ale tak nie jest. Wszyscy się cieszą i pamiętają o drużynie Miraculous ale .. nikt nie wielbi tych złych.
[Le] Bo to są ci źli Lila. Oni nie są stworzeni do tego żeby ich uwielbiać tylko do tego by się raczej ich bać.
[Li] No tak ale i tak nigdzie się nie słyszy ,, O nie ! Jaka ona jest straszna ! "
[Le] Lila co ci się dzieję ? Dostałaś przebudzenia sprawiedliwości ?
[Li] Może...
[Le] Hey.. ja wiem że chcesz dobrze. Walczysz o sprawiedliwość ale. póki co nie ma co się denerwować.
[Li] Dzięki Lea.
[Le] Heh. A teraz chodź, mamy darmowy poczęstunek słodkościami, może po prostu się zestresowałaś tym wszystkim.
Dziewczyny wyszły z garderoby i wszyscy poszliśmy na darmowy poczęstunek.
To była fajna gra, ale to dziwne uczucie gdy grasz samego siebie, Adrien wie jak to jest.
No nic. Po tym mogliśmy iść do domu. Ja byłam bardzo zmęczona więc postanowiłam pójść.
Gdy wróciłam, ciocia od razu zarzuciła mnie toną pytań.
[L.B] Caitlin, słońce jak było ? Coś pomyliłaś ? Potknęłaś się ? Jadłaś tam coś ? Głodna jesteś ? Chcesz pić ?
[C] Dobrze, nie, nie, tak. nie i nie. A teraz idę do pokoju jestem zmęczona tym wszystkim.
[L.B] Dobrze, później zawołam cię na kolację. Dziś tosty ! Tak jak w Jorvik, pamiętasz ?
[C] Tak, tak. Fajnie ciociu.
Z trudem weszłam do pokoju i położyłam się na mym łóżku. Byłam strasznie zmęczona tym wszystkim.
To jeszcze nie koniec ... Ciąg dalszy nastąpi ....
Skróty :
[C] - Caitlin Blanc
[A] - Adrien Agreste
[M] - Marinette Dupain-Cheng
[Li] - Lila
[Le] - Lea Castian
[T] - Tom Simms
[D] - Dyrektor
[L.B] - Louise Blanc
[R] - Rossa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz